Opis
Książka o przemocy domowej, która nie zostawia czytelnika obojętnym
„Naiwna” Moniki Koszewskiej to poruszająca książka o przemocy domowej, która odkrywa przed nami dramatyczny świat emocjonalnego zniewolenia. Główna bohaterka – Małgorzata – marzyła o miłości, bliskości i zrozumieniu. Zamiast tego trafiła do świata, w którym uczucia są bronią, a troska staje się narzędziem kontroli.
Toksyczny związek, w którym się znalazła, nie był oczywisty od początku. Jak wiele kobiet, uwierzyła w czułość, piękne słowa i pozory troski. Z czasem jednak każda rozmowa stawała się pułapką, a każda decyzja – pretekstem do oskarżeń.
Kobieta w toksycznym związku – prawdziwa historia wielu z nas
Małgorzata mogłaby być każdą z nas. Dlatego ta powieść o kobiecie w toksycznym związku jest tak przejmująca. Czytając ją, trudno nie odnieść wrażenia, że opowiada nie tylko o jednej bohaterce, ale o tysiącach historii, które dzieją się tuż obok.
Autorka nie tworzy przesadnie dramatycznego tła. Wręcz przeciwnie – subtelnie, a zarazem celnie pokazuje, jak przemoc psychiczna rodzi się w zwykłej codzienności. To dlatego książka tak mocno trafia do emocji. Nie pokazuje krzyku – pokazuje milczenie. A milczenie boli najmocniej.
Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?
„Naiwna” to książka o przemocy domowej, ale również o dojrzewaniu, odwadze i bolesnym przebudzeniu. To opowieść, która pozwala zrozumieć, dlaczego tak trudno odejść. Pokazuje mechanizmy uzależnienia emocjonalnego oraz proces utraty siebie, który może trwać latami. Co więcej, to także książka o nadziei – bo nawet z najciemniejszego miejsca można wyjść, jeśli padnie choć jedno słowo: „dosyć”.
Choć temat jest trudny, autorka prowadzi czytelnika przez historię z wielką wrażliwością. Mimo że wiele scen boli, trudno przerwać lekturę. Z tego powodu „Naiwna” to powieść, która zostaje w głowie na długo po ostatniej stronie.
Dla kogo jest ta książka?
-
Dla kobiet, które zmagają się z podobnymi doświadczeniami lub chcą zrozumieć swoje emocje
-
Dla osób wspierających innych w wychodzeniu z przemocy psychicznej
-
Dla miłośników literatury psychologicznej, która dotyka najtrudniejszych tematów
-
Dla wszystkich, którzy chcą wiedzieć, jak wygląda toksyczny związek od środka
„Naiwna” to nie tylko książka o przemocy domowej. To również ciche wołanie o uwagę, zrozumienie i empatię. Dzięki tej historii możemy usłyszeć te głosy, które zbyt często milczą. A milczenie, jak wiemy, może być najbardziej przerażającym krzykiem.
Kak_tu_sowa –
Euzebiusz jeśli mam szczera denerwował mnie niemal od pierwszej strony, a to dlatego, że nigdy nie lubiłam takich tanich „szmerów bajerów”, które zawsze skutecznie mnie zniechęcały. Aż mnie zęby bolały gdy to czytałam, brryyy…
A potem, to już było tylko gorzej… albo dziecinada i sama nie wiem co mnie bardziej irytowało.
Małgorzata z jednej strony nie jest jakąś głupiutką dziewczyną, podobał mi jej cięty język często rzeczy mówione w myślach niż bezpośrednio do Euzebiusza ale jednak. A dała się i tak zamotać, przegadać że sama sobie tłumaczyła większość rzeczy na swoją niekorzyść. W tej historii mogą nas denerwować zachowania i wybory głównych bohaterów, bo tak było w moim przypadku ale nie można jej zarzucić, że nie jest życiowa. Często przecież słyszymy, że ktoś z naszego otoczenia wikła się w taki związek bez przyszłości. Ja miałam ochotę nie raz potrząsnąć Małgorzatą i aż krzyczeć „dziewczyno co ty robisz, obudź się!” i zabrakło mi takiej osoby z jej bliskiego otoczenia, przecież ona sama tego tak bardzo nie chciała.
A to jego gadanie, teksty doprowadzały mnie wręcz do szewskiej pasji.
Tytuł idealnie dobrany do treści! Ale często miałam wrażenie , że GŁUPIA bardziej by tu pasował. Z każdym rozdziałem, każdym nowym zdarzeniem łapałam się za głowę co ona z nim jeszcze robi?! Czasem miałam takie nerwy chyba nawet bardziej na Małgorzatę, że nie mogłam aż czytać tej książki i musiałam ją odkładać.
Przyznam szczerze, że może nie od połowy ale ostanie 3/4 książki już mnie denerwowało niemal wszystko nawet to poczucie humoru Małgorzaty, później Gośki wydawało mi się nie miejscu w stosunku do sytuacji, zawiłość i mnogość tych kobiet i to, że niektóre mogą być jeszcze głupsze od głównej bohaterki… miałam wrażenie, że czytam jakiś galimatias i jak bagno pochłania on coraz bardziej, jakby autorka przedobrzyła.
Bardzo dobrze skonstruowana postać Euzebiusza, jest wkurzający bo taki ma być, dwulicowy, perfidny, zakłamany, podły… wszystko co najgorsze ma budzić obrzydzenie i tak jest. Emilka jak dla mnie miała zbyt dorosłe wypowiedzi jak na swój wiek, momentami wydawała mi się zbyt przemądrzała.
Trochę skrajna jest ta książka, z jednej strony tyle zła uczynione przez jednego człowieka a tu inne osoby ociekają wręcz lukrem. Wydaje mi się to mało życiowe.
A to jak Gośka „doradzała” na końcu mamie w temacie Mieczysława to był dla mnie szczyt wszystkiego!
Podsumowując książka jest fajna, bardzo zgrabnie napisana, mnie czytało się ją bardzo szybko, właściwie sama by się mogła czytać ale główna bohaterka doprowadzała mnie wręcz do szewskiej pasji, do szpiku kości głupia dziewczyna i przyznam szczerze nie polubiłam jej.
Zakończenie nie przypadło mi do gustu, trochę powtórka z historii.
Ale książkę jak najbardziej polecam! Napewno sięgnę po inne książki autorki.
Aneta –
Historia Małgorzaty, która przeżywa w domu piekło przez męża, który znęca się nad nią psychicznie i fizycznie nie patrząc na to, że w domu jest ich wspólne dziecko i jest świadkiem ciągłych awantur. Z każdym kolejnym dniem jest coraz gorzej ,kiedy na jaw wychodzą tajemnice skrywane przez Euzebiusza.
Książkę czyta się szybko, pomimo tego co przeżywa główna bohaterka,podchodzi do niektórych spraw z żartem(śmieszne dialogi-wizyta u ginekologa,wyznanie Euzebiuszowi, że zostanie ojcem). Później jest ciągle jakaś akcja, tajemnice sprzed lat, porwanie Emilki. Takiego końca się nie spodziewałam.
Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Małgorzaty i Emilki. Książka bardzo mi się podobała. Polecam❤️