Opis
„Na skraju przepaści” – najlepsza książka o alkoholizmie wśród kobiet
Historia, która zostaje w Tobie na długo
„Na skraju przepaści” to najlepsza książka o alkoholizmie, ukazująca dramatyczne losy wysoko funkcjonującej kobiety. Monika Koszewska przedstawia poruszającą historię Ewy – prawniczki, żony i matki, która skrycie zmaga się z uzależnieniem. To powieść obyczajowa o samotności, wstydzie i potrzebie drugiej szansy.
Książka autorstwa Moniki Koszewskiej to powieść obyczajowa, która dotyka tematu rzadko poruszanego w literaturze – alkoholizm wśród kobiet. To książka, która nie tylko porusza trudne emocje, ale również zmusza do refleksji nad tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami domów, które z zewnątrz wyglądają idealnie.
Choć historia Ewy nie jest łatwa, trudno się od niej oderwać. Dlaczego? Ponieważ autorka pokazuje, że uzależnienie nie musi oznaczać życia na marginesie. Wręcz przeciwnie – bywa niewidzialne, ukryte pod płaszczem sukcesu i pozornego szczęścia.
Kim jest Ewa?
Główna bohaterka, Ewa, to kobieta, która zbudowała wokół siebie wizerunek perfekcyjny: jest radczynią prawną, żoną prokuratora i matką dwóch nastolatków. Jednak to tylko fasada. Gdy znika ostatni gość, a dzieci idą spać, Ewa zostaje sama – z frustracją, bezsilnością i butelką, którą ukrywa w sypialnianej szafce.
Z tego powodu „Na skraju przepaści” uznawana jest przez wielu czytelników w kategorii najlepsza książka o alkoholizmie, ponieważ ukazuje go z nowej perspektywy – kobiecej, skomplikowanej i bardzo ludzkiej.
Dlaczego ta książka porusza?
Monika Koszewska nie szuka sensacji. Wręcz przeciwnie – opowiada o uzależnieniu z czułością, a jednocześnie bez złudzeń. Ponieważ nie każda alkoholiczka traci dom, dzieci i pracę. Czasem traci tylko siebie. A to bywa jeszcze bardziej dramatyczne.
Książka pokazuje, jak trudno przyznać się do problemu, zwłaszcza gdy otoczenie oczekuje, że jesteś silna, zorganizowana i niezawodna. Dlatego ta powieść obyczajowa o uzależnieniu jest tak potrzebna – daje głos tym, które zbyt długo milczały.
Dla kogo jest ta książka?
-
Dla kobiet, które zmagają się z uzależnieniem lub żyją obok kogoś, kto walczy po cichu.
-
Dla czytelniczek poszukujących literatury z przesłaniem, głębią i psychologiczną warstwą.
-
Dla tych, którzy chcą zrozumieć, że alkoholizm u kobiet może mieć twarz każdej z nas.
Co więcej, książka nie tylko porusza emocje, ale także edukuje i inspiruje. To literatura, która ma moc zmieniania spojrzenia na temat tabu.
Dlaczego warto ją przeczytać?
Bo to najlepsza książka o alkoholizmie, która nie ocenia, lecz współodczuwa. Bo mówi głośno o tym, co ciche. Bo łączy świetny styl z ważnym przekazem. Bo zostaje w sercu długo po przeczytaniu ostatniej strony.




I’m –
Monika Koszewska w swojej książce „Na skraju przepaści” porusza niełatwy, wręcz kontrowersyjny – na pewno budzący sprzeczne opinie u czytelników – temat, jakim jest alkoholizm wśród kobiet. Główna bohaterka Ewa ma wszytsko, co teoretycznie powinno dawać jej szczęście; ma rodzinę, dobrze płatną pracę, kochającego męża, ma w co się ubrać i co jeść. Jednak posiada niewielki problem, który z czasem przerasta nawet ją samą. Alkohol. Kobieta nie przyznaje się przed sobą do tego, że pije nałogowo. Twierdzi, że zawsze nadarza się odpowiednia okazja do „świętowania”. Czy to impreza, awans, spotkanie z przyjaciółką… Ewę zjadają kompleksy i ponure myśli, a także wyrzuty sumienia. Uważa, że wszystkiemu winni są ludzie, którzy ją otaczają, ale nie właśnie ona. Moim zdaniem warto przeczytać „Na skraju przepaści”, ponieważ porusza wiele ważnych tematów: relacji rodzinnych, alkoholizmu, pracy, problemów psychicznych oraz zwykłej codzienności. Bardzo polecam!
Lewakowy –
Kupiłem tę książkę mojej siostrze – z nadzieją, że choć przez chwilę zobaczy w Ewie samą siebie. Że może coś do niej dotrze, bo rozmowy już dawno przestały działać. Na skraju przepaści to nie jest kolejna „przegadana” książeczka, jak mówią niektórzy w komentarzach. To brutalnie prawdziwa historia, która wali między oczy. Nie rozumiem tych wszystkich negatywnych opinii – chyba tylko ktoś, kto nigdy nie widział z bliska, jak uzależnienie rozkłada człowieka na części, może napisać, że ta książka jest przerysowana albo „za ciężka”.
Dla mnie to jedna z ważniejszych książek, jakie przeczytałem w ostatnich latach. Bo nie tylko opowiada o alkoholu. Opowiada o samotności, wstydu, maskach, które zakładamy. I o tym, jak łatwo stracić wszystko, udając, że panuje się nad sytuacją.
Polecam. Szczególnie tym, którzy patrzą na bliską osobę i czują, że już nie wiedzą, jak pomóc.